Białostocki Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Szczegóły

01-03-14 01:14

Ulicami Białegostoku przeszedł Marsz pamięci Żołnierzy Wyklętych! W Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, organizacje kombatanckie, narodowe oraz katolickie, a także kibice Jagiellonii Białystok, zorganizowali w stolicy Podlasia marsz.

Na Rynku Kościuszki zgromadziło się ponad 1500 osób, które przybyły oddać hołd walczącym z komunistycznym okupantem. Na wstępie wiceprezes białostockiego ZŻ Narodowych Sił Zbrojnych, kol. Robert Kropiewnicki wraz z kol. Tomaszem Gosiewskim ze Stowarzyszenia Odra-Niemen wręczyli nagrody laureatom konkursu literackiego pt. ,,Żołnierze Wyklęci – Bohaterowie Niezłomni.'' Później głos zabrał kol. Marcin Zabłudowski z Młodzieży Wszechpolskiej, który przybliżył przybyłym cele i działania ZŻ NSZ, zaś kol. Tomasz Filipowicz z katolickiego stowarzyszenia Civitas Christiana – przedstawił historię kina TON sprzed którego wyruszył marsz. Jak mówił, w miejscu tym organizowano polityczne procesy pokazowe żołnierzy podziemia niepodległościowego.

Marsz ruszył trasą silnie związaną z miejscami pamięci polskiej walki z okupantem. Przechodził nieopodal pomnika Armii Krajowej, jak również miejsc, gdzie więziono polskich żołnierzy. W trakcie marszu wznoszono okrzyki, m.in. ,,Cześć i chwała Bohaterom!; Narodowe Siły Zbrojne-NSZ!; naszym celem – Wielka Polska!''. Liczny pochód zakończył się na Cmentarzu Wojskowym. Na miejscu, głos zabrał kol. Dariusz Wasilewski z Fundacji Obowiązek Polski, przypominając, jak ważna jest pamięć o tych, o których pisał Zbigniew Herbert: ,,ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy''. Przemówienia zakończył kol. Adam Andruszkiewicz, wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej oraz działacz Ruchu Narodowego. Podkreślał, iż autentyczną elitą narodu jest społeczeństwo, które tłumnie i bezinteresownie przybyło by oddać hołd bohaterom, nie zaś – obecna, marna klasa polityczna. Po przemówieniach mury cmentarne wypełniła modlitwa ,,Anioł Pański'' za dusze poległych, ks. mjr. SG Wiesława Józefa Kondraciuka.

fot. Jacek Porosa